Widzę na Facebooku, że bardzo spodobał Wam się pomysł z okładniczkami. Te jeszcze niezbyt popularne jeszcze na naszym rynku małże dorwałam w Makro i w sumie tylko dlatego, że nie było moich ulubionych omułków. I właściwie dobrze, bo to bardzo smaczne odkrycie. Przygotowane okładniczki zaserwowałam z nietypowym pesto z rukoli (będzie zresztą przepyszne np. do makaronu), sałatami i kolorowymi pomidorkami koktajlowymi. Do popicia poszłam w klasykę, więc w naszych kieliszkach pojawiło się Pouilly Fume.
Składniki:
Paczka okładniczek
2 solidne łyżki masła
ok. 150 ml białego wytrawnego wina
2 małe szalotki
1 nieduża gałązka świeżego rozmarynu
3-4 gałązki świeżego tymianku
1 – 2 ząbki czosnku
Pesto:
Garść orzechów nerkowca
1 mały ząbek czosnku
ok. 50 ml oliwy z oliwek
2-3 solidne garści rukoli
1 łyżka gorgonzoli picante
Sól do smaku
Przygotowanie:
Na niedużej patelni roztapiamy masło, dokładamy do niego rozmaryn, tymianek, drobno posiekane szalotki i czosnek. Podsmażamy.
Następnie wlewamy wino i gotujemy chwilę na wolnym ogniu tak, żeby sos nieco zredukował się.
Porcjami wrzucamy okładniczki i gotujemy pod przykryciem ok. 2-3 minuty, dopóki małże nie otworzą się.
Pesto:
Na suchej patelni prażymy na złoto orzechy nerkowca, a następnie wraz z czosnkiem miksujemy je w blenderze. Dodajemy rukolę, oliwę, gorgonzolę i sól i ponownie miksujemy na gładki sos.
Na dużym talerzu układamy mieszankę sałat i pomidorki i skrapiamy je oliwą z oliwek. Układamy okładniczki i do każdej z nich dodajemy malutką łyżeczkę pesto. Pyszna kolacja gotowa dosłownie w kilka minut.
Inne przepisy na małże znajdziecie:
Mule z figami w białym winie
Mule „po francusku”
Mule w białym winie
Bon appetit!