fbpx

Zupa dla mnie wyjątkowa, będąca połączeniem najlepszych składników: polskich maślaków, chorwackiego wina oraz ziół zbieranych przeze mnie własnoręcznie i suszonych na cudownym chorwackim słońcu. Szczególnym sentymentem darzę wina szczepu Grasevina. Dla mnie Chorwacja zamknięta w butelce, czyli zielonkawa  świeżość ze słonecznymi refleksami, ziołami i tym posmakiem… ja go określam jako „smak słońca i wakacji”. Do tego leciutka goryczka. Uwielbiam.

grasevina

Grzyby z kolei, to również zdobycz własnoręczna z czystych terenów, z dala od ruchliwych dróg. Wspomnienie cudownego weekendu spędzonego wśród wspaniałych, kochających i ciepłych ludzi w Winnicy Alinówka. Nic dziwnego, że to co wyszło w garnku było prawdziwe, szczere i przepyszne. Wszak z taką dawką pozytywnych emocji po prostu nie mogło „nie wyjść”. Oto przepis:

 

  1. Świeże grzyby – im więcej, tym lepiej (Maryniec, okolice Piły)
  2. 200g masła klarowanego (ukręcone domowo i sklarowane)
  3. 1 ćwiartka z kurczaka wiejskiego
  4. „Włoszczyzna” – mniej więcej 3 marchewki, 2 pietruszki, kawałeczek selera, kawałeczek pora
  5. 4-5 listków laurowych (Chorwacja)
  6. 1 – 2 listki szałwii (Chorwacja)
  7. Kilka ziaren ziela angielskiego
  8. Kilka ziaren pieprzu (może być kolorowy)
  9. Solidna szczypta lubczyku / kilka listków świeżego lubczyku (działka 😉 )
  10. 4-5 średnich ziemniaków
  11. 1 duża cebula
  12. 250-300 ml wina białego wytrawnego (chorwacka Grasevina – dostępna również w Polsce, i to z kilku winnic)
  13. Rozmaryn wg uznania (Chorwacja)
  14. Sól/pieprz do smaku
  15. Śmietana do dekoracji wg uznania
  16. Natka pietruszki

 

Z kurczaka, włoszczyzny, ok. 2  – 2,5 litra wody i przypraw 5-9 ugotowałam wywar. Oczyszczone i pokrojone na spore kawałki maślaki podsmażyłam wraz z pokrojoną cebulą na maśle. Nie należy mieszać grzybów zbyt intensywnie, żeby zachowały strukturę. Ziemniaki obrałam i pokroiłam w kostkę. Do gotowego bulionu dodałam podsmażone grzyby, białe wino, rozmaryn, ziemniaki oraz doprawiłam solą i pieprzem do smaku. Gotowałam na wolnym ogniu do momentu ugotowania się ziemniaków. Zupę podawałam z łyżką śmietany i posypaną posiekaną natką pietruszki.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *