Weekend minął jak z bicza strzelił, a pogoda zdecydowanie sprzyjała gotowaniu na ogniu. Sporo rzeczy testowałam i przygotowałam dla Was obłędny zestaw, o którym koniecznie musicie pamiętać przed kolejnym weekendem. To jest coś, czym oczarujecie znajomych! Ja więc zadbałam o jedzenie, a dobrewina.pl zadbało o trunki i tym razem mieliśmy okazję degustować Origen Sauvignon Blanc 2017.
Wino
Prezentowany przeze mnie trunek to jednoszczepowe białe wino wytrawne chilijskie apelacji Valley del Loncomilla, pochodzące z regionu Central Valley. W przypadku tego wina grona zbierane są pod koniec lutego. Tyle teorii, a jak praktyka? Kolor ładny, „czysty”, jasnożółty z delikatnymi zielonkawymi refleksami. W pierwszym nosie kwiatowo – owocowe. Jedni doszukują się w nim aromatów białej porzeczki, jednak dla mnie obłędnie pachniało… wywarem z mniszka lekarskiego na „miód” z bardzo delikatnym dodatkiem rumianku. Uśmiechnęłam się pod nosem, bo to naprawdę niezwykły zbieg okoliczności, wszak „miód mniszkowy” robiłam dosłownie dzień wcześniej, więc zapach miałam wyjątkowo na świeżo. Bardzo przyjemny, lekko słodki aromat nadaje temu winu lekkości. W ustach trochę zaskakujące. Spodziewałam się podobnej słodyczy, którą daje nos, , jednak smak jest zdecydowanie bardziej „wytrawny”, niż zapach. Lekko mineralny z wyczuwalną nutką limonki. Wino zrównoważone o przyjemnym długim finiszu. Świeże, lekkie idealne na gorące letnie wieczory. Pasowało wręcz idealnie do zestawu, który dla Was przygotowałam. Dostępne na dobrewina.pl oraz sklepach stacjonarnych Dobre Wina; cena ok. 34 pln, choć można załapać się teraz na promocję i zgarnąć to wino za 26,90 – to adekwatna cena do jakości.
Zestaw grillowy
karkówka marynowana, roladki z bakłażana z orzechami, pieczona żółta papryka z oliwą i czosnkiem, moskoliki, grillowane na żarze pomidorki cherry, palony bakłażan z masłem i czosnkiem
Składniki
Karkówka wieprzowa – ilość dostosowujemy do ilości gości. U mnie było ½ kg dla 2 osób
4-5 cebul
Pieprz młotkowany z kolendrą (ja robię to sama w moździerzu w proporcji 1:1, ale widziałam, że gdzieś można kupić gotową mieszankę)
Sól
2 bakłażany
Kilka ząbków czosnku
100 g orzechów włoskich
1 łyżeczka octu winnego
2-3 łyżki masła klarowanego, kilka łyżek oliwy z oliwek
1 papryka żółta
Pomidorki cherry
Akcesoria: szpady do grillowania, opcjonalnie krótkie szpadki lub ostatecznie patyczki do szaszłyków
Przygotowanie
Mięso:
3-4 godziny przed grillowaniem cebulę kroimy w piórka. Mięso kroimy w dużą kostkę – ok. 2×2 cm. Posypujemy przygotowaną przyprawą (pieprz + kolendra) oraz mieszamy z cebulą. Wstawiamy do lodówki, żeby w ten sposób pomarynowało się kilka godzin.
Kilka ząbków czosnku siekamy drobniutko – przydadzą nam się potem.
Roladki z bakłażana:
Oberżynę dokładnie myjemy, a następnie kroimy w cienkie plastry – dosłownie 2-3 mm. Na patelni rozpuszczamy klarowane masełko, a gdy się rozpuści dodajemy oliwę. Na rozgrzanym tłuszczu smażymy plastry bakłażana na złoto. Układamy na ręczniku papierowym, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Nadzienie: orzechy włoskie wraz z 1 ząbkiem czosnku, łyżeczką octu winnego, 1 łyżką białego wina (ja użyłam tego opisanego powyżej) i 2-3 łyżkami oliwy z oliwek blednujemy. Masa będzie wyglądała na lekko „suchą”, ale gdy weźmiemy ją w palce zaczyna się sklejać.
Na przestudzone plastry bakłażana nakładamy po mniej więcej łyżeczce nadzienia i zawijamy roladkę. Jeśli plastry oberżyny wydają się być zbyt szerokie, można dodatkowo przeciąć je na pół.
A teraz przechodzimy do grillowania:
Żółtą paprykę układamy na kratce grillowej i pieczemy. Skóra może się nawet spalić. Zdejmujemy z ognia, i gdy trochę przestygnie obieramy ze skórki. Posypujemy odrobiną wcześniej drobniutko posiekanego czosnku i szczyptą soli, a następnie polewamy kilkoma łyżkami oliwy.
Z mięsa usuwamy cebulę, w której się marynowało, a następnie nabijamy na szpadki. Grillujemy. Należy pamiętać o tym, że wieprzowina musi być dobrze wypieczona.
Moskoliki: przepis znajdziecie TUTAJ. Jeśli nie macie blachy, którą można położyć nad żarem, po prostu upieczcie je w piekarniku, jak w przepisie. Tym razem również zrobiłam znacznie mniejsze placuszki, co w przypadku serwowania moskoli jako dodatku do potraw sprawdziło się znakomicie.
Pomidorki cherry po prostu układamy na żarze i grillujemy, dopóki nie zacznie lekko schodzić skórka. Nabiorą obłędnego aromatu ognia. Tylko, jeśli niestety używacie podpałki musicie pamiętać, aby była już ona dobrze wypalona. Najlepiej, żeby żarzył się już kolejny sort „paliwa”.
Bakłażana układamy na kratce grillowej lub również nabijamy na szpadkę. Pieczemy dopóki skórka nie spali się, a warzywo nie stanie się mięciutki. Tak po prawdzie to dobry jest wtedy, gdy zrobi się już niego taki „flaczek”. Następnie przekrawamy go na pół, dodajemy odrobinę masła i posikanego wcześniej czosnku. Można ciut posolić.
Serwujemy wszystko razem wraz z wybranym przeze mnie winem.
Parę inspiracji wpadło w Warsztatów kuchni gruzińskiej, o których możecie poczytać TUTAJ 🙂
Bon apetit!