3 Passo – 3 kroki. Nie tylko dlatego, że wino to jest kupażem trzech szczepów: negroamaro, primitivo oraz sangiovese. Passo, to po włosku krok. Jakie są więc te 3 kroki?

– część winogron stosowana w produkcji tego wina jest przejrzała
– część wina dojrzewa w drewnie
– całość jest wielokrotnie przepompowywana w zimnych zbiornikach w celu uzyskania maksymalnej ekstrakcji smaku.

Jak wspomniałam wyżej, na tę etykietę składają się trzy szczepy winorośli:

1. Negroamaro –  szczep uprawiany głównie w Apulii – tę odmianę sadzono tam już w VI wieku, a obecnie odgrywa jedną z ważniejszych ról we włoskim winiarstwie. Nazwa pochodzi od koloru skórek winogron – są one niemal czarne („negro”)

2. Sangiovese – najczęściej uprawiana we Włoszech odmiana winorośli. Interesujące jest pochodzenie nazwy tego szczepu, a mianowicie pochodzi ona łacińskiego sanguis Jovis, co oznacza krew Jowisza. I coś w tym jest, gdyż wina z tej odmiany lubią być „gęste” w kolorze…hmm, no krwi, ale jakiej już mówić nie będę ;). Wywodzi się ona z dwóch odmian: iliegiolo i calabrese montenuovo – pierwsza z nich to powszechnie stosowana starożytna toskańska winorośl, druga jest niemal wymarłą odmianą pochodzącą z Kalabrii.

3. Primitivo – kocham absolutnie. Dla mnie wyjątkowy szczep, który wywodzi się dla odmiany, nie z Włoch, a z Chorwacji i jego najstarsza nazwa to tribidrag. Tradycyjnie uprawiany w Apulii dopiero od XVIII wieku. I choć nazwa „primitivo” wcale nie przekłada się nasze „prymitywne”, a konkretnie oznacza „wcześnie dojrzewające”, to wina z tej odmiany są nieokrzesane i krzepkie.

Wino:

Kolor: czysty, głęboki, rubinowy.

Nos: przyjemny, średnio intensywny. Początkowo niezaprzeczalnie wyczuwalny alkohol. Cóż… taka charakterystyka aż dwóch z trzech szczepów, z których zrobiony jest ten kupaż. Po nabraniu powietrza nieco łagodnieje, a wyczuwalny alkohol zmienia się w bardzo przyjemne, choć ciężkie dymne nuty dymu tytoniowego, mokki oraz dymu tlącego się drewna. Kolejnym wyczuwalnym aromatem są czerwone suszone owoce, co po dłuższej chwili łagodzi ostre aromaty alkoholowo-dymne. Następnie powoli rozwijają się aromaty lekko korzenne, które ładnie współgrają z owocami.

Podniebienie: zdecydowane aromaty czarnych i czerwonych gotowanych owoców, kokosa i wanilii, co wynika z częściowego starzenia w beczce.

Podsumowanie: wino dobrze zbudowane, pełne, bogate, gęste o przepięknym głębokim rubinowym kolorze. Wysoka kwasowość i taniny są idealnie zbalansowane. W mojej ocenie wino niezwykle niejednoznaczne, seksowne i uwodzicielskie, które rozwija się powolutku tak, jak i może rozwinąć się przyjemny wieczór we dwoje.

Całości dopełnia ładna butelka z grubego, ciężkiego szkła i prosta, elegancka etykieta. Wszystko to sprawia, że wino to można spokojnie podarować w prezencie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *