Orzechówka – o zaletach nalewek i syropów z zielonych orzechów włoskich mogliście poczytać już TUTAJ. Tym razem nie będę się już więc rozwodzić o ich magicznych właściwościach prozdrowotnych, ale skupię się na tych smakowych. A dziś mam dla Was aż dwa przepisy na naleweczki.
Likier z zielonych orzechów włoskich dla cierpliwych (lecz ich cierpliwość zostanie wynagrodzona)
Składniki:
½ kg zielonych orzechów włoskich
1 litr spirytusu
Kawałek kory cynamonu
3-4 gorzkie migdały
1 łyżka goździków
¼ litra wody
½ kg cukru
Przygotowanie:
Orzechy sparzamy, a następnie kroimy na ćwiartki. Warto pamiętać, że młode orzechy włoskie niemiłosiernie barwią, więc „obsługujemy” je w rękawiczkach.
Przekładamy do dużego, szczelnie zamykanego (najlepiej hermetycznie słoja), dodajemy cynamon, gorzkie migdały i goździki.
Zalewamy całość spirytusem i dodajemy ¼ litra przegotowanej wody.
Szczelnie wszystko zamykamy i odstawiamy na 2-3 tygodnie.
Po tym czasie przygotowujemy syrop cukrowy w proporcji ¼ litra wody / ½ kg cukru.
Po wystudzeniu do syropu przelewamy przez gazę (nalewka będzie z lekkim osadem) lub bibułę filtracyjną (nalewka będzie bez osadu) nastaw orzechowy.
Mieszamy, przelewamy do butelek i szczelnie zamykamy. Odstawiamy na rok 🙂
Nalewka orzechowa „parmeńska” – dla mniej cierpliwych
Składniki:
20 – 25 sztuk zielonych orzechów włoskich
¼ litra spirytusu
Skórka z 1 cytryny, dobrze otarta
1 kawałek kory cynamonowej lub 1 łyżeczka cynamonu mielonego
250 ml wody
1,5 szklanki cukru
Przygotowanie:
Orzechy sparzamy, a następnie nakłuwamy widelcem.
Umieszczamy wraz z cynamonem i skórką z cytryny w szczelnie zamykanym (najlepiej hermetycznie) słoju.
Z wody i cukru przygotowujemy syrop. Zagotowujemy. Syrop należy dobrze wyszumować.
Do jeszcze gorącego syropu powolutku wlewamy spirytus, a następnie dobrze mieszamy.
Powstałą miksturę wlewamy do słoja z orzechami i dobrze wszystkim potrząsamy.
Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na dwa miesiące w słonecznym miejscu.
Po upływie tego czasu filtrujemy nalewkę przez bibułę, przelewamy do butelek i odstawiamy na kolejny miesiąc.
Bon apetit!