Chłodnik z buraków… nie znam nikogo, kto by to nie lubił. I każda Pani Domu uważa, że robi najlepszy 🙂 I tak jest, gdyż każda gospodyni ma własny, wypróbowany patent i wszystkie są przepyszne.
Ja ze swoim chłodnikiem poszłam o krok dalej i wykorzystując żar z gałęzi świerkowych, na którym gotowałam zresztą coś innego, upiekłam w nim buraki. Wszak skoro ziemniaki „z ogniska” mają swój niezapomniany smak, to dlaczego nie przygotować w ten sposób buraków? Powiem tylko tyle – smak tego chłodnika jest niesamowity. Warto spróbować, więc jeśli grillujecie (najlepiej na naturalnych paliwach oczywiście), to koniecznie wrzućcie do żaru kilka buraczków 🙂
Składniki (dla 2 – 4 osób):
4 spore buraki,
1 duży kubek jogurtu naturalnego
1 kubek gęstego kefiru
2 ząbki czosnku
Sól do smaku wg uznania
Garść pestek dyni
Marynowane kurki
Przygotowanie:
Buraki myjemy i umieszczamy w żarze na ok. 2-3 godziny tak, aby skórka z wierzchu dobrze opaliła się. Wyjmujemy, zostawiamy do ostygnięcia.
Tak opalone buraki oskrobujemy/obieramy ze skórki zostawiając gdzie niegdzie odrobinę popiołu. Umieszczamy w głębokiej misce.
Dodajemy jogurt, kefir oraz ząbki czosnku i blendujemy na gładki krem. Doprawiamy solą wg uznania. Zostawiamy na ok. 1 godzinę, aby wszystko się „przegryzło”.
Kurki drobno siekamy zostawiając kilka malutkich kapelutków do ozdoby.
Chłodnik przelewamy do wazy/głębokiej ładnej miski, posypujemy siekanymi kurkami oraz pestkami dyni.
Bon Appetit!