Tym wpisem rozpoczynam cykl szybkich, najczęściej zdrowych i przepysznych „kompleksowych” propozycji na śniadanie, obiad lub kolację.
Wczoraj, zaraz „po robocie” zaniosło mnie jeszcze na wieś. Potem zakupy, a potem jeszcze droga do domu. Przyznam, ze przyjechałam wykończona, a gdzie tam do odpoczynku… Przecież jeszcze trzeba ogarnąć całe (głodne) towarzystwo. I tak powstał pomysł na ten cykl. Przyznam od razu, że nie robiłam zakupów jakoś „pod” ten przepis na kolację – wykorzystałam co znalazłam w lodówce ;).
Czas wykonania: 10 minut
Stopień trudności: superłatwy
Składniki:
Opakowanie mrożonych krewetek królewskich
1-2 łyżki masła klarowanego
SOS:
Mały kubeczek jogurtu typu greckiego (ja używam Zott)
2 – 3 ząbki czosnku
Mały pęczek koperku (na oko 2 – 3 łyżki posiekanego)
Sól do smaku wg uznania
GRZANKI:
3 kromki chleba bezglutenowego tostowego
1 łyżeczka pasty czosnkowej (czosnek zmiksowany z odrobiną octu i soli – swoją drogą pyszna sprawa)
Ok. 1-2 łyżki masła
Odrobina suszonego tymianku do oprószenia
Natka pietruszki do ozdoby
Przygotowanie:
Krewetki krótko obgotowałam w osolonej wodzie (do momentu wypłynięcia). Odcedziłam.
Jogurt typu greckiego zmiksowałam wraz z czosnkiem, koperkiem i solą.
Miękkie masło wymieszałam z pastą czosnkową, posmarowałam chleb i lekko oprószyłam suszonym tymiankiem. Zapiekłam w piekarniku na chrupiące grzanki (funkcja grill, 170 stopni).
Na patelni rozpuściłam masło klarowane i przesmażyłam wstępnie obgotowane krewetki na złoto.
Zdjęłam z ognia, serwowałam z sosem czosnkowo-koperkowym i bezglutenowymi grzankami.