Przy okazji piątku krótko i na temat, czyli zwięzła lista produktów, w których znajdziecie  – oprócz innych chemicznych dodatków – mnóstwo cukru dodanego. A czym jest cukier dodany? Tym mianem określa się cukier, w różnych postaciach, „dosypany” do żywności w procesie technologicznym produkcji. To właśnie on sprawia, że produkty mało szkodliwe same w sobie stają się bombą kaloryczną i idą nam w boczki szybciej, niż pajda domowego chleba ze smalcem.

Cukry dodane to: cukier biały/brązowy, miód (o ile naturalny, to jeszcze „obleci”), melasa cukrowa, syrop glukozowy, syrop glukozowo-fruktozowy, syrop kukurydziany, sacharoza – i na takie dodatki zwracajcie uwagę:

1. Owocowe jogurty, zarówno te kremowe jak i do picia

2.  Smakowe maślanki, kefiry

3. Gotowe płatki śniadaniowe (wszelkie „miodowe” czy czekoladowe kuleczki)

4. „Mleczne” gotowe koktajle (Monte, Muller Milch)

5. Serki homogenizowane (Danio i im pokrewne)

6. Serki/jogurciki dla dzieci (Danonki i im pokrewne)

7. Wysokoprzetworzone wędliny – gotowe paszteciki, konserwy, podwędzana kiełbasa

8. Soki „przecierowe” typu Kubuś

9. Soki owocowe/nektary

10. Sklepowe dżemy, konfitury, smarowidła do pieczywa

11. Kompoty i puszkowane owoce

12. Wody smakowe!

13. Napoje gazowane

14. Zupki w proszku/dania gotowe

15. Dania gotowe głęboko mrożone oraz te pasteryzowane w słoikach

16. Gotowe sosy, w tym kechup i majonez

17. Marketowe pieczywo, w tym również to udające ciemne, chleb tostowy, pieczywo chrupkie

18. Produkty uważane za dietetyczne typu suchary, biszkopty „light”, wafle ryżowe, itp.

19. Batoniki musli, uważane za „zdrową” alternatywę dla innych batonów czekoladowych

20. „dietetyczne” ciasteczka – uwaga na gotowe, reklamowane jako superzdrowe, ciasteczka owsiane (często dla zmyłki słodzone melasą)

21. Gotowe wyroby cukiernicze, w tym oczywiście wszelakie landrynki, lizaki, ciastka, ciasteczka

22. Produkty farmaceutyczne: cukierki na gardło, syropy na kaszel, inne pastylki do ssania (np. świetne w składzie, poza cukrem oczywiście, hydrolizaty kolagenu)

Pamiętajcie, czytajcie etykiety 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *