Wczoraj dopadł mnie jakiś szał gotowania. Zrobiłam konfitury z dyni na słodko i na ostro, pieczonego klopsa, ostatnią już w tym roku passatę z pomidorów i pieczonej papryki, powidła śliwkowe i to: pasztecik z cieciorki. Pyszny, lekki, puchaty no i wegetariański 🙂 Polecam – jest bardzo smaczny i robi się prawie sam.

Składniki:
2 puszki ciecierzycy Bonduelle (gotowana na parze)
3-4 średnie marchewki
2-3 średnie korzenie pietruszki
Mały kawałeczek selera
Kawałeczek pora
Kawałeczek kapusty (został mi z tacki z „włoszczyzny”)
2 łyżki drobno posiekanej świeżej kolendry
1-2 łyżki prażonego sezamu
Do smaku wg uznania: sól, pieprz, kmin rzymski mielony
Białka z 2 jajek eko
Ok. 2 łyżek startego sera (ja użyłam Grana Padano)
Kilka listków mięty
Kubeczek jogurtu greckiego
Masło do posmarowania foremki
Bezglutenowa bułka tarta

Przygotowanie:
Kukurydzę odsączyłam. Marchew, pietruszkę, seler, por i kapustę ugotowałam do miękkości w osolonej wodzie.

Cieciorkę wraz z warzywami zmiskowałam. Dodałam kolendrę, sezam i przyprawy i dokładnie wymieszałam. Poczekałam aż masa wystygła i dodałam ubite na sztywno białka. Delikatnie ponownie wymieszałam.

Piekłam w porcelanowej foremce wysmarowanej odrobiną masła i wysypaną bezglutenową bułką tartą, ustawienie piekarnika: grzanie góra-dół, 200 stopni aż pasztecik się zarumienił. Posypałam startym serem i ponownie zapiekłam – grill, 170 stopni.

Sos: miętę zmiksowałam wraz z jogurtem i szczyptą soli – nic więcej nie potrzeba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *